RAZ JESZCZE O KINDER METALACH

Dla wielu wprawionych w walce ze schematami Metalowych Wojowników są złem koniecznym, zalewającym ulice naszych (i tak już zaśmieconych)miast. Wielu drażnią, innych śmieszą, jeszcze innych doprowadzają do białej gorączki. "Kinder Metale". Na temat tych "niebożąt"(hehe)padło wiele przykrych słów,także na naszej szacownej stronce. Nie, żebym była kolejną Matką Teresą, ale postanowiłam stanąć w obronie tych istot.DZielę sie więc z Wami, Bracia i Siostry, swoim skromnym zdaniem. Wnioski i ocenę pozostawiam Wam... !
Kogo zwykło nazywać się "Kinder Metalami"? Szesnastoletnie dzieciaki, które(pełne Entuzjazmu, Buntu i Ciekawości)rzucają się na głęboką wodę. Przywdziewają czarne ciuszki, zapuszczają hary, malują swoje niewinne twarzyczki i po kryjomu przed staruszkami palą, pija i kosztują "rozkoszy prawdziwego życia". Czyż nie taki jest obraz? Puk,puk! Ludzie kochani! To przecież My wypowiadamy walkę schematom! Dlaczego więc tworzymy je sami w NAszych zacnych szeregach?! !
Czy każdy młody człowiek, chcący się oddać Słusznej Muzie, to "Kinder Metal"? To określenie oznacza pozera. Co do tego zgadzam się jak najbardziej i pod tym względem jestem ortodoksyjna-pozerstwo trzeba niszczyć z całą zaciętością! Jednak nie każdy młody człowiek w koszulce np. Vadera to pozer! Owszem, zdarzają się takowi i to często, ale nie zawsze. Starczy przyjrzeć sę chociażby twórcom naszej stronki- głównie pietnasto- ,szesnastolatki. A przecież wiedzą, na czym rzecz polega:) "Kinder Metal" to dla mnie gówniarz, który łaknie sensacji i szumu wokół swej maluczkiej osóbki. Tacy ludzie to śmieci, które nazywają siebie "prawdziwymi", nie mając pojęcia, w czym tkwi sedno. Kolesie, którzy kupują koszulki z jak najbardziej zawiłym nadrukiem, którego nie potrafią nawet przeczytać. Gdy już ma taki koszulkę i wybłagane u kochanych rodziców glany, w których nie potrafi do porządku chodzić, od razu czuje się pewniej i myśli, że jest panem świata. O Muzie nie ma to pojęcia, ale nazywa siebie "true". Wpada do pierwszego lepszego sklepu, kupuje wino i chleje do nieprzytomności, bo przecież tak żyją Metalowcy. Godne pożałowania!
Albo te czternastoletnie panienki. Buźki niewinne niczym te ze świętych obrazków, a na nich trzy tony pudru i innego świństwa. Wyzywające czarne ciuszki opinające te ich nie ukształtowane ciałka i...dawaj!!! Swoim wyglądem mówią: "Patrzcie! Jestem Mroczną, Gorącą Kobieta!". Myślą, że złapią a to swego długowłosego księcia. Buhahahahaha! !
Wyżej wymienione postawy i zachowania to pozerstwo, a pozerstwo to choroba, wirus, który trzeba zabijać w zarodku! Jednakże czasem zdarzają się wyjątki. Młodzi ludzie, którzy naprawdę czują tę Muzę. Dlaczego obarczać ich mianem "Kinder Metali"? Tylko dlatego, że maja naście lat i pstro w łepetynach? Takie zachowanie z Naszej strony, Bracia i Siostry, może doprowadzić do wyginięcia NAszego gatunku i wcale nie dramatyzuje...A tego chyba nie chcemy,pawda?JA sama zaczynałam,mając zaledwie 13 lat.Mimo to wyszłam na ludzi!:) Wiec zanim obrzucimy kogoś błotem,zastanómy się czy mamy słusznosć...

Dying Beauty
beauty-in-black@wp.pl




INNE


stat4u