Pozerstwo w dzisiejszych realiach jest zjawiskim powszechnym, niemalże chorobą społeczną. Hordy tzw. "kindermetali" ciągle się powiększają, stanowiąc realne zagrożenie dla wymierającej kasty True. Analizując ten problem głębiej można dojść do kilku bardzo ciekawych wniosków.
Na początek wartałoby zająć się naturą tego zjawiska. Ma ono wiele przyczyn, z których naświtetlę bliżej trzy.
Po pierswsze, pozerstwo może mieć swoje korzenie u ludzi słabych, szukających jakiegoś sposobu na odnalezienie się wśród grupy rówieśników. Osobnik taki zaczyna słuchać metalu, ponieważ ta muzyka jest modna w jego otoczeniu i słuchając jej jest się bardziej "cool". Dzięki zgłebianiu muzyki osobnik jest akceptowany przez środowisko i uważany za osobę godną poznania. Wtedy następuje przełom w życiu młodego człowieka, który osiągnąwszy swój cel zupełnie zapomina o zasadności słuchania metalu. Metal to nie tylko muzyka, nie tylko jej bierne słuchanie, ale także w pewnym sensie styl życia i zapewne też filozofia dla niektórych. Jednak, nasz młody pozer zupełnie o tym zapomina, metal w jego rękach staje się zwykłym narzędziem, służącym do wbicia się na grunty towarzyskie tej jakże barwnej "subkultury". I to jest złe.
Po drugie, przyczyną pozerskiego słuchania metalu może być sytuacja, na którą młoda osoba nie ma wpływu, lub nie ma siły aby jakikolwiek wpływ wywżeć. Mowa tutaj o sytuacji rodzinnej, tudzież szkolnej, podwórkowej (J ), etc. Metal jest słusznie uważany za muzykę ostrą i agresywną, stanowi więc dobry sposób na danie upustu skumulowanym emocjom, które narastają w patoligicznej rodzinie, itd. Osobnik który na codzień spotyka się z różnymi nieprzyjemnościami w domu odreagowuje stres własnie przy dźwiękach metalu, często też identyfikuje się z muzykami, dającymi upust swoim uczuciom. To równierz jest złe.
Po trzecie, metal często staje się azylem dla tzw. "wyrzutków społeczeństwa", czyli dla młodzieży ogólnie odtrąconej i spisanej na straty. Osoba dotknięta taką sytuacją stara się jeszcze bardziej zuntować, myśli "tak mnie traktujecie, ja wam jeszcze pokażę", zaopatruje się w stosy pentagramów, koszulki z wizreunkami martwych płodów i miliony płyt metalowych, sądząc, że w ten sposób jakoś odgryzie się swym prześladowcom. Nic bardziej mylnego. Osobiście uważam to za zupełny szczyt pozerstwa i zalecam topór.
Oto kilka wnosków:
"Kindermetale" są zjawiskiem wysoce szkodliwym dla sceny. Jest ich coraz więcej, a co za tym idzie, wkrótce metal nie będzie już kojarzony z prawdziwymi true metalami, lecz właśnie z znienawidzonymi pozerami. Wobec takich faktów, nikt nie będzie traktował sceny poważnie, doprowadzając ją do jeszcze szybszej śmierci, niż przewidywana.
Biorąc pod uwagę żałosną wręcz sytuację naszego państwa, zjawisko będzie się nasilać. Coraz więcej zbuntowanych dzieciaków będzie słuchało cięzkiej muzyki, jednocześnie coraz więcej ludzi będzie się od niej odwracać. Stanie się tak dlatego, ponieważ true metale nie są w stanie spokojnie patrzeć na pozerstwo. Nadmiar pozerów zapewne doprowadzi nas wszystkich do znienawidzenia metalu.
Pozerzy, sami w sobie, są obrazą dla naszego stylu muzycznego. Metal jest tworzony przez ludzi inteligentnych i do takich właśnie ma trafiać. Jest kierowany do ludzi, aby wbudzić jakieś emocje, zmusić do myślenia na podstawie jakiś bodźców. A nasze małe metalki słuchają sobie dobrego metalu nie mając jakiegokolwiek pojęcia o kwestiach które owa muzyka przekazuje.
Ostnią istotną rzeczą spowodowaną przez pozerstwo jest opinia społeczeństwa o naszej kascie. Przylgnęło do nas obrzydliwe miano subkultury, tak myslnie interpretowane przez ogół. W oczach szarych ludzi jesteśmy niczym więcej jak tylko zbieraniną wszelkiej maści satanistów, sodomitów, gwałcicieli i morderców. Prawda jest taka że nawet dresiarstwo jest tolerowane bardziej od nas. To jest największa wina pozerów. Stworzyli takie niedorzeczne mniemanie o nas swoim zachowaniem. I za sam ten fakt należy im się tępienie i masowa eksterminacja.
Zapytacie pewnie: jak walczyć z pozerstwem? Zasadniczą kwestią jest tutaj walka słowna, nie fizyczna. Pobicia nie dadzą pożądanego efektu, chociarz czasami będą odpowiednimpoparciem dla słów. Pozerów należly gnębić pokazując im jak bardzo są żałośni, jak niski jest ich poziom wiedzy na tematy fachowe, etc. Albo pokażemy im gdzie ich miejsce, albo oni zajmą nasze, czego rezultatem będzie zupełna śmierć sceny i nas jako kasty.
Silence
bejton@buziaczek.pl lub mortis1@tlen.pl